Tu spokojnie, tam gorąco.

walne w spoldzielni 2017Koniec czerwca to tradycyjnie walne zgromadzenia członków spółdzielni mieszkaniowych. Zarządy SM "Przecław" i SM "Przecław - Zielone Pole" muszą do końca czerwca otrzymać od swoich spółdzielców absolutoria. Bez takiego mandatu zaufania prezesi nie będą mogli piastować swojej funkcji w następnym roku. Na takich zebraniach omawiane są także sprawozdania z działalności rad nadzorczych i zarządu. Pierwszy raz od kilku lat jednej z rad nadzorczych takiego sprawozdania nie zatwierdzono.

 

 

Walne Zgromadzenie Członków Spółdzielni Mieszkaniowej "Przecław" odbyło się 23 czerwca. Do tej spółdzielni należą mieszkańcy bloków od 48 do 56. I to chyba zdecydowanie lepszy termin obrad, bo na zebraniu pojawiło się aż 15% spółdzielców. Zależało mi, aby aby na zebranie przyszło jak najwięcej członków, dlatego wysłaliśmy kilka dni wcześniej indywidualne zaproszenia dla wszystkich z naszej spółdzielni - mówi prezes Tomasz Kufel. Zależało nam aby frekwencja była wysoka, co wiązało się z przekazaniem drogi wjazdowej i biegnącej wzdłuż muru dźwiękoszczelnego na rzecz gminy. Wiem, że gmina ma plany co do wykorzystania działki przy murze bo ma tam powstać prawdopodobnie przedłużenie ścieżki rowerowej.

Zebranie w SM Przecław przebiegało w spokojnej atmosferze. Zarząd w osobie Tomasza Kufla i Shivana Fate otrzymali absolutorium. Spółdzielcy też zatwierdzili sprawozdania finansowe oraz z działalności Zarządu i Rady Nadzorczej. Najciekawiej przedstawiły się wnioski, które zostały odczytane i przegłosowane. Mieszkańcy poprosili o instalacje monitoringu wysokiej rozdzielczości w okolicach skalniaka oraz wywieszenie na klatkach schodowych planu ich sprzątania wraz z pisemnym potwierdzeniem osoby sprzątającej. Przyjęto także wniosek o zabezpieczenie efektów remontu drogi pożarowej nad garażami podziemnymi przed powtórną ich dewastacją. Nie przeszedł jedynie wniosek o podwyższenie opłat za garaże podziemne oraz wycofano propozycję zatrudnienia dodatkowo ogrodnika na kilka dni w tygodniu. Okazało się, że nowo zatrudniony w konkursie kierownik posiada takie uprawnienia.

Gorąco za to było podczas zebrania w Spółdzielni Mieszkaniowej "Przecław - Zielone Pole". Przypomnijmy, na wiosnę tego roku Rada Nadzorcza zwolniła cały Zarząd tej spółdzielni. Najpierw z funkcją prezesa pożegnał się Krzysztof Jura, a potem wiceprezes - Arkadiusz Hejzner. Obecny na sali Przewodniczący Rady Nadzorczej Czesław Dragan poinformował, że powodem ich zwolnienia była "bezczynność i bierność". Na czas wyłonienia nowego Zarządu na stanowisko Prezesa oddelegowano z Rady Nadzorczej - Ewę Domańską.

Walne zgromadzanie na Zielonym Polu zwołano na 30 czerwca. To największa spółdzielnia w Przecławiu do której należą mieszkańcy bloków od nr 57 do 100. Na sali w "Dworskim" pojawiło się dość sporo spółdzielców - dokładnie 58 osób. Z reguły na tego typu zebrania przychodzi niedużo osób, zebrania odbywają są przeważnie w sezonie wakacyjnym i trwają około 5-6 godzin. Tak było też w tym roku.

Najpierw rozpoczęła się dyskusja z przedstawicielami Policji oraz Straży Gminnej. Tematem rozmów były problemy parkingowe na osiedlu, odholowywanie wraków zajmujących miejsca parkingowe, zakłócanie porządku i ciszy nocnej oraz picie alkoholu "pod chmurką". Policjanci i Komendant Straży Gminnej prosili o informowanie o każdym tego typu przypadku. Tak ma być także w przypadku młodzieży imprezującej pod blokami 94-95-96. Mieszkańcy chcą od spółdzielni zabrania z tego miejsca wszystkich ławek oraz karania imprezowiczów po godzinie 22.00. Na tą chwilę spółdzienia usunęła jedną z siedmiu ławek w ramach eksperymentu.

Dużo dyskusji poświęcono sytuacji finansowej spółdzielni. Obecny na sali przedstawiciel poprzedniego Zarządu A. Hejzner przekonywał o dobrej sytuacji finansowej. Członkowie Rady Nadzorczej byli innego zdania, że przykładowo windykacja należności była robiona opieszale. W trakccie dyskusji okazało się że jedna z mieszkanek posiada dług w okolicach 80 tys zł, otrzymała przydział lokalu użytkowego po wpłaceniu połowy jego wartości i do tej pory jest największym dłużnikiem spółdzielni. Później dochodziło już do bardziej ostrej wymiany zdań, dotyczących m.in. zatrudnienia małżonki przewodniczącego Cz. Dragana. Okazało się, że koszt jej wynagrodzenia dla spółdzielni jest znacznie wyższy niż opłata jaką pobierało wcześniej biuro "Debet" które przez lata obsługiwało spółdzielnię. Oliwy do ognia dolało wystąpienie nowej księgowej, która potwierdziła, że jeszcze musiała się doszkolić w ostatnim czasie oraz określiła że "trochę zna się na bilansie oraz trochę zna się na rachunku zysków i strat". Jeden z obecnych na sali spółdzielców stwierdził, że "to nieetyczne, aby przewodniczący rady nadzorczej zatrudnił bez konkursu swoją żonę na stanowisku księgowej a potem ją kontrolował."

Spółdzielcy nie przyjęli sprawozdania rady nadzorczej za ubiegły rok. Nie ma to jednak konsekwencji dla jej składu, obecna rada jest dopiero w połowie swojej kadencji. Członkowie poprzedniego Zarządu - K. Jura i A. Hejzner absolutorium otrzymali. Przyjęto ich także sprawozdanie.

Pod koniec obrad odczytano i przyjęto kilkanaście wniosków. Zaproponowano, aby zakazać zarządowi zlecania członkom rodzin usług na rzecz spółdzielni, dotyczyć to ma najbliższej rodziny członków zarządu i rady nadzorczej. Polecono także ogłosić nowy konkurs na prezesa spółdzielni z wyższymi wymaganiami. Mieszkańcy wnioskowali także o ostateczne stanowisko dotyczące ławek przy blokach 94-95 oraz postawienie progu zwalniającego przy "Zośce". Zażądano także o wcześniejsze wyznaczanie zebrań niż na ostatni dzień czerwca, ze względu na okres wakacji. Niektóre z wniosków nie zdobyły poparcia większości, dotyczyły głównie zadbania o bezdomne koty oraz wyznaczenia miejsc na budki dla zwierząt.

Obrady zakończyły się przed północą. Ale mieszkańcy Zielonego Pola muszą przygotować się na kolejne zebranie. Tym razem nadzwyczajne. Obecnie na osiedlu trwa zbieranie podpisów o jego zwołanie. Z pewnością głównym punktem obrad będzie odwołanie obecnej rady nadzorczej i powołanie nowej.