logo gif 10lat

Open menu

 reklama

Ancora 1000x175 baner VIP

Rybakiewicz - "Nie wiem czy można uznać to za rekompensatę"

rybakiewicz_anna_Z Anną Rybakiewicz - wicestarostą polickim, o wyborach, inwestycjach i powiecie polickim rozmawiał redaktor portalu powiatpolicki.pl - Gracjan Broda. Dziękuję Pani Annie za zgodę na publikację poniższego wywiadu w portalu przeclaw24.pl - jednocześnie Pani Anna Rybakiewicz informuje, iż poniższy wywiad nie został ostatecznie przez nią autoryzowany.

 

 

 

Gracjan Broda: Cofnijmy się do wyborów samorządowych. Była Pani jedną z kandydatek na wójta gminy Kołbaskowo. Zajęła Pani dopiero trzecie miejsce mimo pełnego poparcia Platformy Obywatelskiej.

Anna Rybakiewicz: Tak. Ocena jest jedna: przegraliśmy wybory. Tak zadecydowali mieszkańcy. Patrząc na skalę całego kraju, na małe miejscowości, to komitety partyjne poniosły klęskę. Kampanię wyborczą w Kołbaskowie mieliśmy dobrą. Spotykaliśmy się z mieszkańcami w poszczególnych miejscowościach, rozmawialiśmy z nimi door to door. Wszystko co mogliśmy zrobić - zrobiliśmy. Pytanie tylko czy została obrana dobra strategia. Wyniki wyborów w całym powiecie wskazały, że należy inaczej się przygotowywać. Bodajże w lutym zbiera się Rada Powiatowa Platformy Obywatelskiej w Policach i na pewno będziemy nad tym rozmawiać.

G.B.: Czy funkcja wicestarosty nie jest rekompensatą za przegrane wybory z Małgorzatą Schwarz i Izabelą Wesołowską-Kośmider?

A.R.: Nie wiem czy można uznać to za rekompensatę. Każdy kto zasiada w Prezydium Rady i kierownictwie Starostwa reprezentuje inną gminę wchodzącą w skład powiatu polickiego. Chcemy aby takie rozwiązanie było kontynuowane.

G.B.: Czy Platforma nie odpuściła sobie za bardzo walkę o fotel burmistrza Polic? Zestawiając Władysława Diakuna - człowieka, który jest w Policach od zawsze, z Krystianem Kowalewskim czy Bartłomiejem Pachisem, Platforma przegrała już na starcie. Dlaczego nie zdecydowano się na wybór np. Jerzego Kardziejonka czy Leszka Guździoła?

A.R.: Tak zadecydowała Rada Regionu. Pan Leszek Guździoł nie chciał startować na stanowisko burmistrza, ponieważ chciał być dalej związanym z powiatem. Trzeba szanować wolę ludzi.

G.B.: Pan Leszek Guździoł nie poparł Krystiana Kowalewskiego, nie pojawił się na żadnej jego konferencji. Nie widzieliśmy również Bartłomieja Pachisa, Jerzego Kardziejonka. Na spotkaniu Jacka Sieredzińskiego z mieszkańcami, pan Starosta się pojawił i to razem z naczelnikiem Wydziału Promocji.

A.R.: Nie wiem jak to się odbywało w Policach, gdyż zajmowałam się swoją kampanią. Nie wiem jakie były powody, dlaczego pan Guździoł pojawił się w Mierzynie, a dlaczego nie było go na spotkaniach w Policach. Może nie miał czasu, może wyjechał, może miał inne zajęcia. Nie wiem. To pytanie do Leszka Guździoła nie do mnie.

G.B.: Jedną z obietnic w wyborach samorządowych Jacka Sieredzińskiego było wpłacenie 5 tysięcy złotych do klubu GKS Mierzyn, jeśli nie uda się wybudować szkoły w Mierzynie. Czy to dobra obietnica?

A.R.: Ja bym tak na pewno nie powiedziała. Zestawienie pięciu tysięcy złotych do 20 milionów złotych jest troszeczkę śmieszne.

G.B.: Co było przyczyną zastąpienia I. Wesołowskiej-Kośmider na stanowisku wicestarosty Pani osobą?

A.R.: Przyczyną były wygrane wybory przez Platformę Obywatelską w powiecie.

G.B.: A może chodzi o to, że gdyby była Pani "tylko" radną, mogłaby Pani zaszkodzić partii, która ma większość w Radzie? Może to stanowisko było jednym z postawionych przez Panią warunków?

A.R.: Platforma Obywatelska ma większość w Radzie i wszystkie stanowiska są we władaniu PO. Mamy dziesięciu radnych i mamy większość.

G.B.: Jak się układa współpraca starosty z wicestarostą? Chodziły pogłoski, że to Pani Wesołowska-Kośmider dostała od starosty poparcie w wyborach na wójta gminy Kołbaskowo.

A.R.: Moje i Pana Starosty osobiste sympatie czy antypatie nie mogą mieć w tej chwili wpływu na naszą pracę. Zarząd jest emanacją głosu wyborców. Jest regulamin organizacyjny starostwa. Każdy w Zarządzie odpowiada za inne rzeczy. Każdy jest odpowiedzialny za swoją pracę. Jeżeli chodzi o moją współpracę ze starostą i członkiem Zarządu, układa się ona wzorcowo.

G.B.: Jak wygląda współpraca powiatu z poszczególnymi gminami?

A.R.: Funkcję wicestarosty pełnię przez nieco ponad miesiąc, więc trudno mi powiedzieć jak ta współpraca wygląda. Ale nie ukrywam, że najbliżej mi do Kołbaskowa, bo stamtąd pochodzę. Czy mieszkańca Polic interesuje czy jeździ w Policach drogą powiatową czy gminną? Nie. Sprawa ma być załatwiona, więc nie może być tak że nie ma współpracy powiatu z gminami.

G.B.: Władysław Diakun w jednym z wywiadów powiedział, że nie wyobraża sobie współpracy z tymi ludźmi, którzy rządzą w tej chwili w powiecie.

A.R.: Widocznie pan Burmistrz reprezentuje inne spojrzenie. Nas musi integrować problem, a nie osoba. Jeżeli jest do załatwienia sprawa, to trzeba ją załatwić niezależnie od tego kto jest starostą, a kto wicestarostą. Współpraca musi polegać na rozwiązywaniu problemów, a nie na wybieraniu sobie osób, z którymi chce się rozmawiać, a z którymi nie.

G.B.: Ale to na listopadowej sesji powiatu, Andreas Kardziejonek - radny PO powiedział, że Gryf XXI i PiS są w opozycji, gdy jeszcze tak naprawdę nie usiedliście do rozmów. Określiliście tę współpracę, twierdząc, że Gryf i PiS są w opozycji, że nie muszą Wam pomagać, a Wy będziecie rządzić, bo macie jednego radnego więcej.

A.R.: Platformie w żaden sposób nie była potrzebna koalicja. Mamy większość. Klub Gryf XXI mając świadomość, że Platforma Obywatelska nie potrzebuje koalicji, również nie podjął żadnych rozmów. W końcówce poprzedniej kadencji, gdy Gryf XXI przeszedł do opozycji, praca w powiecie była merytoryczna i służyła mieszkańcom.

G.B.: Co Gmina Kołbaskowo może zyskać mając swego przedstawiciela w powiecie i to na tak wysokim stanowisku?

A.R.: Osoba z Kołbaskowa na stanowisku wicestarosty jest kontynuacją z końcówki poprzedniej kadencji. Jestem również radną, więc reprezentuje wszystkich mieszkańców powiatu. Wiadomo jednak, że z większą sympatią patrzy się na swój teren. Natomiast z funkcji wicestarosty wygląda to trochę inaczej. Trzeba umieć patrzeć na wszystkie gminy równomiernie. Jednym z nieformalnych zadań członka Zarządu jest dbanie o dywersyfikację środków i zadań przydzielonych każdej gminie. Zamierzam stać na straży interesów mniejszych gmin. W tym Gminy Kołbaskowo.

G.B.: Ale rozmowy w Platformie Obywatelskiej mają na pewno jakiś wpływ na to co jest i co będzie robione w Kołbaskowie.

A.R.: Jeżeli chodzi o zadania powiatu, to przede wszystkim inwestycje są w drogach. Również musimy się pozbyć jakichś niewielkich nieruchomości, które mamy w mniejszych gminach. Przechodząc do oświaty, to tak naprawdę tylko w Policach mamy szkoły ponadgimnazjalne, tylko w Policach mamy boiska "Orlik". Więc w mniejszych gminach skupiamy się na inwestycjach drogowych, które są najpilniejszą potrzebą mieszkańców.

G.B.: Nawiązując do inwestycji drogowych. W Policach ubytki w drogach są łatane, a na innych terenach nie. Mam tu na myśli np. odcinek drogi Buk - Stolec.

A.R.: Jak Pan zapewne wie, remonty dróg są niemiłosiernie drogie. Jest to również czasochłonne. Na tamtą chwilę było stać nas na wylanie takiej nakładki jaka została wylana. Faktycznie ona była słaba. Z większymi remontami dróg trzeba poczekać na koniec zimy. Polickie drogi są zbudowane na lepszym gruncie, są częściej odśnieżane, a wody z pól nie dostają się na ulice.

G.B.: To może lepiej jest wyremontować dwa, trzy odcinki porządnie, zamiast wyrzucać pieniądze na prowizorkę?

A.R.: Tak się dzieje. Wyremontowaliśmy odcinek Pilchowo - Siedlice, Lubieszyn - Dobra Szczecińska, ul. Wyszyńskiego, odcinek drogi w Kołbaskowie, w Grzepnicy. To są ogromne pieniądze. Zaznaczmy, że ograniczamy środki na konieczne naprawy, przeznaczając je na potężne inwestycje. Przypomnę, że przez pierwsze dwie kadencje powiatu zajmowano się szpitalem w Policach. Na nic więcej nie było ani czasu ani pieniędzy. Gdy pozbyliśmy się szpitala, to dopiero wtedy mogły rozpocząć się inwestycje drogowe. I faktycznie od 2006 roku ruszyliśmy z tymi inwestycjami.

G.B.: Przetarg na odśnieżanie dróg w powiecie wygrała firma Trans-Net. Nie wyobrażam sobie, żeby pług z Polic jechał do Kołbaskowa odśnieżyć drogę.

A.R.: Jak firma Trans-Net rozwiąże sobie dojazd, to tak naprawdę zamawiającego nie interesuje. Drogi mają być odśnieżone. Do przetargu stanęła tylko jedna firma. Firmy szczecińskie mają podpisane dziesięcioletnie umowy z miastem Szczecin i nie są zainteresowani odśnieżaniem dróg w Kołbaskowie, do których mają zdecydowanie bliżej niż policki Trans-Net. Mamy kilka pomysłów. Są one rozpatrywane razem z gminami.

G.B.: W Przecławiu budowane jest gimnazjum, naprawiane są drogi, będą budowane trzy świetlice. Jak oceni Pani te działania względem działań poprzedniego wójta Gminy Kołbaskowo?

A.R.: Trudno oceniać, bo jest to dopiero początek kadencji. Budowa gimnazjum jest kontynuowana. Moje hasło wyborcze brzmiało: "Postaw na zmiany", bo wiedziałam, że gminie Kołbaskowo są one potrzebne. Uważam, że ostatnie cztery lata zostały zaprzepaszczone. Za rządów pana Żukowskiego w gminie panował marazm. Wczoraj spotkałam się z panią wójt i rozmawiałyśmy na temat najbliższych spraw, które będą podejmowane w Kołbaskowie i jestem dobrej myśli. Popierając przed drugą turą wyborów panią Schwarz ufałam, że będzie chciała podjąć się tego, co przedstawiła w swoim programie wyborczym. Teraz w to wierzę.

G.B.: Jakie są Pani znane problemy mieszkańców powiatu polickiego?

A.R.: Powiat policki jest dosyć specyficznym powiatem. Problemy dla mieszkańca każdej gminy są różne. W Policach mieszkańcy martwią się np. o los Zakładów Chemicznych, w Dobrej i Kołbaskowie są problemy z komunikacją, a w Nowym Warpnie mieszkańcy obawiają się, że po zamknięciu placówki pocztowej, będą płacić rachunki w Policach. Ja patrzę na problemy z punktu widzenia powiatu. Wiem np., że w Kołbaskowie brakuje przedszkoli, ale to nie należy do zadań powiatu.

G.B.: Jedną z podległych Pani jednostek jest SOSW w Policach. Na jakim etapie jest sprawa z defraudacją ponad miliona złotych?

A.R.: Cały czas trwa postępowanie. Została wymieniona główna księgowa i dyrektor Ośrodka. Podpisaliśmy układ ratalny z ZUS, w którym zobowiązaliśmy się do spłaty zadłużenia w połowie przyszłego roku.

G.B.: Andrzej Bednarek, gdy był wicestarostą powiedział, że zabrakło kontrolingu. Czy zostało coś w tej sprawie poprawione?

A.R.: Sprawa została wykryta po pierwszej kontroli starostwa w tej jednostce. Stworzony został w starostwie Wydział Kontroli Wewnętrznej. Ale żeby ta komórka mogła funkcjonować musi mieć osobę w pełni wykwalifikowaną pod tym względem. W poprzedniej kadencji kilka razy rozpisywaliśmy konkurs na stanowisko kontrolera wewnętrznego. Niestety te konkursy nie zostały rozstrzygnięte, ponieważ nie było chętnych. Gdy wykształciliśmy swojego pracownika do pełnienia tej funkcji, to pierwsze co sprawdził to był SOSW w Policach. W poprzedniej kadencji pracowałam w Komisji Zdrowia i Bezpieczeństwa oraz w Komisji Rewizyjnej i również tą sprawą się zajmowaliśmy. I myślę, że gdyby były takie zwykłe, doraźne kontrole to nie wykryto by tej defraudacji.

G.B.: Czyli pieniądze nie spływały na konto ZUSu?

A.R.: Przede wszystkim. I to nasuwa się pytanie, jak przez siedem lat ZUS nie zorientował się, że nie otrzymuje pieniędzy. ZUS nigdy nie wysyłał do starostwa ponagleń. Być może czynił to do pani księgowej z ośrodka. Przez półtora roku, ZUS nie mógł naliczyć jakie wynosi względem nich zadłużenie. W tej chwili, gdy zajęła się tym Komisja Rewizyjna, a ja objęłam funkcję wicestarosty, wszystkie dokumenty są zablokowane w prokuraturze. Nie mamy do nich dostępu. Sprawdzamy jaka była w całym tym mechanizmie funkcja ZUSu. Przypomnę, że przed kontrolą w tej jednostce były dwa pożary, więc część dokumentów się po prostu spaliła.

G.B.: Odnoszę wrażenie, że Platforma Obywatelska zamiast działać dla mieszkańców, skupia się na utrzymaniu władzy w powiecie. Chodzą słuchy, że jeden z Waszych kolegów radnych może przejść na drugą stronę, a co za tym idzie Platforma straci władzę w powiecie polickim.

A.R.: Nic mi nie wiadomo na ten temat. W klubie PO nie ma wprowadzonej dyscypliny. Co innego gdyby była zawiązana koalicja. Wtedy moglibyśmy mówić o dyscyplinie. Staramy się wydatkować pieniądze na oświatę i na infrastrukturę drogową, bo na nic więcej nie ma pieniędzy. Jestem spokojna o tę jednogłosową przewagę w Radzie.

G.B.: Budowa hali widowiskowo-sportowej wydaje się być trafioną inwestycją.

A.R.: Tak, zgadzam się. Inwestycja trwa i nawet chodzą słuchy, że hala zostanie oddana do użytku przed planowanym czasem. Również jest budowane lodowisko.

G.B.: Czy Anna Rybakiewicz będzie przez cztery lata zastępca starosty polickiego?

A.R.: Będę się starała, aby tak było. Zostałam wybrana decyzją Rady i jej decyzją mogę zostać odwołana. Nie zawsze ta funkcja zależy od merytorycznej pracy.

G.B.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

A.R.: Również dziękuję.

Fot. Mateusz Frąckowiak

Pin It