Bociany są, młodych nie będzie.

bociany saTen rok okazuje się pechowy dla warzymickiego gniazda. Wprawdzie bociany pojawiają się w nich często, ale niestety żaden z nich na stałe. Sytuacja powtórzyła się dokładnie z poprzedniego roku, kiedy to w gnieździe pojawiały się różne dorosłe boćki, ale nie doszło do parowania i wychowywania potomstwa. Bociany, które nie doczekają go prawdopodobnie szybciej, już w połowie wakacji, opuszczą Warzymice i odlecą w ciepłe kraje.

 

 

Życie bocianów biegnie zgodnie z kalendarzem przyrody. Zimę w tym roku mieliśmy długą, potem nastała mroźna i deszczowa wiosna. Wprawdzie pierwszy bocian w gnieździe pojawił się dość szybko - było to dokładnie 25 marca 2017, ale po kilku godzinach odleciał. Potem gniazdo było kilka razy zasiedlane, niektóre z bocianów próbowały je porządkować, znosić patyki, jednak do parowania nie doszło.

Wysiadywanie jaj bociana białego zwykle trwa około 30 dni. Potem przez 60 dni młode, biało opierzone pisklaki zostają z gnieździe, gdzie są karmione przez rodziców. Dwumiesięczne boćki są gotowe do uczenia się pierwszych lotów. Potem, późnym latem czeka ich wyprawa życia. Odlatują same do Afryki. Kilka dni później odlatują rodzice. Będą tam lecieć przez około 2-3 miesiące pokonując dziennie nawet 200 km. Część z nich takiej podróży nie przeżyje.

Historia bocianiego gniazda w Warzymicach jest bardzo długa. Stoi ono od wielu lat w centrum wsi w okolicach placu wypoczynkowego. Gniazda przez ponad 20 lat doglądała i opiekowała się po sąsiedzku pani Maria. A w gnieździe działo się sporo - w ciągu ostatnich 20 lat urodziło się tutaj aż 60 młodych. Tylko rok 1995, 2011 i 2016 należy uznać za nieudany. Rok 2017 niestety też. Niestety nie ma już z nami Pani Marii z Warzymic. Największa pasjonatka bocianów którą poznaliśmy, która udostępniła swój dach oraz bogatą dokumentację historyczną odeszła od nas pod koniec zeszłego roku. Mamy nadzieję, że uda nam się podtrzymać tradycję obserwacji bocianów oraz notowania wydarzeń z warzymickiego gniazda.

bociany 22 05

Pechowo wygląda także sytuacja na Warszewie - jak relacjonuje internautka "Nellie" od 3 lat gniazdo nie zasiedliła żadna para. "Nie mieliśmy możliwości prowadzić ulubionych obserwacji od przylotu dorosłej pary aż po wylot najpierw piskląt a potem rodziców. Nie było emocji, które towarzyszą takim chwilom... Ilość bocianów na ziemiach zachodnich zmniejsza się. Corocznie obserwuje się więcej pustych gniazd, do których bociany nie wracają. Wciąż wiele ptaków ginie w drodze powrotnej z zimowisk. Zmienia się też gospodarka rolna co ma znaczny wpływ na zmniejszenie się ilości bocianów, które nie chcą powracać na te ziemie, gdzie nie będą miały możliwości żerowania i wykarmienia swoich piskląt. Prowadzone przez ornitologów obserwacje pokazują, że bociany przenoszą się na ścianę wschodnią i poza naszą wschodnia granicę, idą na Wschód. Tym bardziej cieszy każdy ptak, który pojawi się na gnieździe i każda para, która je zajmuje w gniazdach z monitoringiem czy bez monitoringu. "

Przy tej okazji warto podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w ten projekt. Największe podziękowania składamy na ręce dla Piotra Pilka z firmy Lantech który podjął się realizacji całego przedsięwzięcia.

Sponsorem transmisji radiowej jest firma LanTech, która dostarcza usługi internetu, telefonii oraz telewizji do większości miejscowości na terenie gminy Kołbaskowo. Firma LanTech, dzięki zasięgowi radiowemu, bez problemów dociera do daleko położonych budynków, tam gdzie operatorzy kablowi zwykle dotrzeć nie mogą. Transmisja dostępna jest pod tym linkiem : http://przeclaw24.pl/wiadomosci/kamera-na-bocianim-gniezdzie-w-warzymicach-sezon-2017.html