To było historyczne wydarzenie. W nocy z 20 na 21 grudnia 2007 weszliśmy do strefy Schengen dzięki czemu mogliśmy już bez kontroli celnej i odprawy przekraczać swobodnie granicę do Niemiec. Na przejściach granicznych w Kołbaskowie oraz Rosówku zakończyli pracę pogranicznicy a zbyteczne budynki w Rosówku przekazano gminie Kołbaskowo.

Wprawdzie do Unii Europejskiej weszliśmy w 2004 roku. Jednak prawdziwą wolność w przekraczaniu granicy i swobodę poruszania zyskaliśmy trzy lata później. To było wielkie święto. Był szampan, polowanie na ostatnie pieczątki w paszporcie oraz ściąganie tabliczek z napisem "pas graniczny - zakaz wchodzenia"

  reklama

Przed rokiem 2007 dochodziło do wielu paradoksów i kontroli obywateli, którzy zbliżali się lub weszli na pas graniczny. Za takie wykroczenie groziło przesłuchanie i kilkugodzinna odsiadka w placówce straży granicznej w Kamieńcu, Barnisławiu czy w Rosówku. Masowo wyjeżdżano do Nowego Warpna aby przepłynąć się krótkim rejsem po wodach Zalewu Szczecińskiego, gdzie na pokładzie statku można było kupić papierosy, alkohol i inne towary bez podatku akcyzy. Dziś to wydaje się zupełnie nierealne.

  reklama

A tak to było. O północy z 20 na 21 grudnia 2007 Grzegorz Borowik z polskiej Straży Granicznej i Jurgen Dressel, kierownik inspekcji policji federalnej z Pomellen, usunęli z punktu odpraw znaki STOP i kompletnie otworzyli granicę. Jeszcze potem przez godzinę można było dokonać "zawrotki" auta na terminalu w Pommellen. Potem zgodnie z zapowiedzią wprowadzono tam ruch autostradowy bez możliwości zawracania.

reklama

A jak się zmieniły okolice granicy? Dziś mamy tam ścieżki rowerowe - wybudowanie jeszcze za czasów unijnych dofinansowań. Długie budynki po straży granicznej w Rosówku przejęła gmina Kołbaskowo. Po przeprowadzonych remontach w jednym z nich utworzono mieszkania socjalne. W drugim mieszczą się jednostki podległe gminie takie jak Straż Gminna, Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.

Fot. Andrzej Kraśnicki jr / Agencja Wyborcza.pl