logo gif 10lat

Open menu

medentes przeclaw

 reklama

Świetlica w Barnisławiu - historia bez "happy-endu"?

Barnidance-Jutro radni na ostatniej sesji tej kadencji podejmą ważne głosowanie - "Pkt 9. Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na oddanie nieruchomości w użytkowanie wieczyste w trybie przetargowym" - prawdopodobnie większość mieszkańców nie ma pojęcia o co chodzi. Oto historia którą opowiedziała p. Małgorzata Klebańska. Poprosiłem o napisanie jej obiektywnie, bez emocji i gorączki wyborczej, po prostu fakty, daty i dane.

 

Rok 2005.
Powstaje schola kościelna - późniejsza grupa wokalna "Barninutki", dzieci nie mają się gdzie podziać, próby odbywają się w kościele, często w temperaturach zbliżonych do zera. Mobilizujemy (wspólnie z Jolantą Żygadło późniejszą świetlicową) aktywnych do działania, powstaje pierwszy wieniec dożynkowy od młodzieży z Barnisławia, za zdobyte wtedy wyróżnienie i pozyskane środki kupujemy iglaki i sadzonki kwiatów i obsadzamy plac zabaw (dziś te tuje są już bardzo wysokie i przerosły tych co je sadzili :) W tym samym roku organizujemy z dziećmi i młodzieżą pierwsze w historii Barnisławia przedstawienie teatralne - jasełka, dochodem ze sprzedaży biletów - cegiełek właśnie te dzieci i młodzież  rozpoczęły akcję pozyskiwania środków na remont dachu w kościele w Barnisławiu. Przedstawieniem tym zwracamy uwagę samorządowców i zaczynamy batalię o jakiekolwiek lokum. Jednak ten rok nie przynosi więcej niespodzianek. To początek walki i drogi.

Rok 2006.
Cały czas działa grupa Barninutki, lecz coraz częściej poruszane są tematy poszerzenia działań o taniec, ale nadal problemem pozostaje brak salki. W maju - pierwsze pogodne i ciepłe dni pozwalają nam na przeprowadzanie prób na prywatnej posesji, rozpoczynamy spotkania i tak powstaje grupa BARNI-DANCE. Swoją premierę na podczas festynu z okazji otwarcia boiska z Barnisławiu, tu również prezentują swoje umiejętności wokalne Barninutki, które w międzyczasie ćwiczą śpiew w studio nagrań MILTON  w Szczecinie, gdzie są dowożone 1 raz w tygodniu na zajęcia, w chłodniejsze dni próby BARNIDANCE odbywają sie w hali jednej z mieszkanek Barnisławia - warunki mocno spartańskie, ale nie narzekamy. Wszystkie te działania odbywają się bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony samorządowców. Ponownie startujemy w konkursie wieńców dożynkowych - tym razem środki przeznaczamy na ognisko i zakończenie lata ze śpiewem i gitarą - to również na prywatnej posesji - bo w Barnisławiu nie było dla nas miejsca. Barni-dance i Barninutki zaczynają być już na tyle popularne, że są zapraszane na festyny  m.in. w Moczyłach, Będargowie oraz biorą udział w Przeglądzie Młodych Talentów w Przecławiu. Działamy nadal bez wsparcia ze strony samorządowców i bez lokalu, jednak pod koniec tego roku widać światełko w tunelu - strażnica w Barnisławiu zostaje "przejęta" przez Gminę. Dach w kościele przecieka już bardzo, ale nie stanowi to przeszkody by kolejny raz wystawić JASEŁKA. Scenografia  zupełnie odmienna, ascetyczna w porównaniu z rokiem poprzednim, ale równie piękne wykonanie i ten sam cel - cegiełki na remont dachu kościoła. Na I sesji Rady Gminy Radna Małgorzata Schwarz zadaje pytanie i rzuca pytanie  m.in. nt. ewentualnego zagospodarowania budynku po byłej strażnicy w Barnisławiu. Wójt Żukowski rozważa pomysł zagospodarowania części tego budynku na świetlicę wiejską. Jedna z sal na piętrze zostaje "przydzielona" Barninutkom i Barnidance - pierwszy mały krok do przodu. Świetlicową zostaje p. Jolanta Żygadło.

Rok 2007
Rozpoczynamy remontem "Salki na pieterku" przy olbrzymim zaangażowaniu dzieci i młodzieży oraz ich rodziców, w tym czasie świetlicowa wraz z mieszkańcami Barnisławia działa na parterze i terenie wokół. Sale na tym poziomie też nabierają charakteru (bilard, salka ze stolikami dla dzieci, pomieszczenie dla portierów, salka do gry w tenisa stołowego itp.). Wiosną oficjalne otwarcie "Salki na Pięterku" z gośćmi z Gminy i Barnisławia. Ksiądz Proboszcz jako gość honorowy poświęca nam salkę. Latem robi się tu czysto, schludnie, kolorowo od kwiatów. Pewnie, że świetlicowa robi to w godzinach pracy (jak komentują to mniej zaangażowani w tę inicjatywę), ale można pracować i PRACOWAĆ - wszystko z pomocą dzieci, młodzieży i ucieszonych nową perspektywą mieszkańców naszej wsi. Nasze zespoły zapisują się do Stowarzyszenia FENIKS, wraz z tym ugrupowaniem przeprowadzamy kilka fajnych imprez plenerowych i nie tylko, dzięki wspólnej pracy i ich wsparciu pozyskujemy pierwsze środki finansowe na stroje, sprzęt, wyjazdy itp. Rozwijamy się. Ten rok to rok kiedy dużo się dzieje. Tradycją już jest młodzieżowy wieniec dożynkowy - za pozyskane środki kupujemy sprzęt na salkę i organizujemy ognisko, bierzemy udział w festynach w Będargowie, powstaje formacja LATINO. Bierzemy również udział w organizacji dożynek - nasze występy taneczne i wokalne cieszą się uznaniem publiczności. Zaczynamy współpracę ze stowarzyszeniami krajowymi - jej owocem są zajęcia wakacyjne dzieci i młodzieży z wolontariuszami m.in. KLANZY .Trwają one 3 tygodnie, cieszą się wielkim zainteresowaniem szczególnie zajęcia z plastyki, jęz.angielskiego oraz zabaw i gier logicznych. Prowadzone są w pomieszczeniach parterowych świetlicy, świetlicowa pozyskuje owoce, słodycze , napoje - żeby wszystkim ten czas minął mile i przyjemnie. Pod skrzydłami Feniksa z naszej młodzieży zawiązuje się sekcja siatkówki, odnosi pierwsze sukcesy. Organizujemy kolejne jasełka - po raz ostatni jak się okazuje w kościele w Barnisławiu. Po raz pierwszy w naszej salce robimy sobie wigilię.

Rok 2008
Barnidance i Barninutki są już znane, biorą udział  w festynach w Kołbaskowie, Przecławiu, reprezentują naszą gmine na Transgranicznym Forum Gospodarczym w Policach, pną się do góry również w dziedzinie wieńców dożynkowych - wyróżnione wyjazdem do Barzkowic. Stowarzyszenie FENIKS funduje siatkę do siatkówki, a świetlicowa z grupą osób aktywnych  w ciagu 2 tygodni "wyczarowuje" na terenie strażnicy boisko do gry w siatkę. Lato tego roku przebiegło pod znakiem siatkówki :) i zdobytych pucharów. "Salka na pięterku" wzbogaca się o inicjatywę czytelniczą BOOCROSSING czyli oficjalną półkę z wymianą książek  o nazwie "Trzeci schodek na poddasze". Taka forma czytelni stanowi nowość dla młodzieży i dzieci i cieszy się popularnością. Po raz pierwszy od lat mamy również, gdzie zorganizować Mikołajki dla dzieci. Głównym organizatorem jest Jolanta Żygadło, ale pomaga jej wiele osób z Barnisławia i nie tylko - dlatego są obfite w zabawy, owoce, napoje, słodycze, muzykę , konkursy itp. Z pomieszczeń świetlicy korzystają również mieszkańcy organizując sobie imprezy prywatne typu Andrzejki, Sylwestra, 18-stki itp. Stowarzyszenia z terenu Gminy korzystają z pomieszczeń świetlicy również podczas konkursów Tenisa Stołowego, Gier Logicznych czy Brydża - zarówno w tym roku jak i kolejnych latach. Jedną z ciekawszych tego typu imprez była np. karnawałowa maskarada cygańska.

Rok 2009
Oprócz działań standardowych jak  cykliczne już zajęcia dla dzieci, powstają nowe inicjatywy - np. Aerobic dla kobiet, po raz pierwszy w historii zdobywamy I sze miejsce dla Barnisławia w konkursie wieńców dożynkowych, za pozyskane kwoty kupujemy nowe dvd i organizujemy ognisko. Barni-Dance ma już zajęcia prowadzone pod okiem prawdziwego trenera i choreografa. Współpraca z Feniksem owocuje nowymi strojami i występami m.in. na HANDBALL POGOŃ w Szczecinie, Festynie w Mierzynie (Gmina Dobra) oraz kolejnym występem wyjazdowym do Polic na Transgraniczne Forum Gospodarcze. Latem ma miejsce zorganizowany wspólnie z mieszkańcami na terenie przy świetlicy FESTYN Z OKAZJI DNIA DZIECKA. Liczne atrakcje jeszcze długo budzą emocje. W tym roku na świetlicy organizujemy także andrzejki mikołajki dla dzieci, ale wydarzeniem roku, stała się Wystawa Starych Fotografii, na którą przybyło ponad 200 osób i do dziś jest wspominana z sentymentem. Kończymy rok zabawą sylwestrową dla mieszkańców. Frekwencja już nieco mniejsza, bo zostają nałożone opłaty za korzystanie z sal świetlic w Gminie.

Rok 2010
Zaczynają się problemy. Świetlica jest zamknięta. Oficjalna wersja to "pęknięcie rury". Działania zespołów BARNIDANCE i Barninutki zawieszone na nie wiadomo ile (w praktyce ponad 4 m-ce) - bardzo ciężko zebrać zespół od nowa po takim czasie i rozpoczynamy próby i pracę praktycznie na nowo. Świetlicowa Jolanta Żygadło mimo wspacia 150 osób, którzy popierali jej osobę na stanowisko świetlicowej zostaje w atmosferze skandalu bez pracy - udaje się jednak otworzyć świetlicę na nowo. Miejsce dotychczasowej świetlicowej zajmuje nowa osoba. Zamknięcie świetlicy zbiega się w czasie z "nagonką" na Stowarzyszenie Feniks, ażeby mieć jakiegolwiek środki na dalsze działania z dziećmi w Barnisławiu zawiązujemy wspólnie z byłą świetlicową i z Moczyłami Stowarzyszenie SPARTAKUS - efektem jego pracy jest. m.in. Przedstawienie wielkanocne pt. "Czy jestem kochany?" , nagrane na płytki - które były potem rozprowadzane wśród mieszkańców, a środki z ich sprzedaży wspomogły powodzian na południu kraju. Razem z Jolą Zygadło już po jej "dymisji" organizujemy dla młodych w Barnisławiu spotkanie z motocyklistami, gdzie wielką frajdę sprawiało milusińskim przejechanie się na motorze i poczucie wiatru w uszach. W wielkanocną sobotę organizujemy imprezę plenerową "poszukiwanie skarbów", której finał był dla nas mało zabawny, bo ktoś wykradł "skarb" przewidziany dla dzieci, ale zabawa była świetna. Wspólnie z "nową" świetlicową i mieszkańcami tworzymy wieniec dożynkowy. Część środków uzyskanych za jego wyróżnienie przeznaczamy na wsparcie festynu organizowanego latem 2010r. na terenie świetlicy - razem latem tego roku odbywają się 2 takie imprezy. Barnidance biorą udział w Przeglądzie Młodych Talentów w Przecławiu oraz występują na dużej imprezie wyjazdowej w przygranicznym Schwedt. W czasie wakacji przy pomocy środków pozyskanych z Gminnej Komisji Alkoholowej udaje się nam zorganizować całodniową wycieczkę do MRU - przeżycia niezapomniane. Część naszej dorosłej już młodzieży organizuje Noc Horrorów i zamienia "Salkę na Pięterku" w salę projekcyjną. Ostatnią z przeprowadzonych przez nas wspólnie z nową obsadą imprez było "Popołudnie z Scherlokiem Holmesem" - gdzie 4 drużyny rozwiązywały zagadki logiczne, matematyczne, kryminalne i rysunkowe-nagrodą była wyprawa dla wygranej grupy na  kręgle do kręgielni w GALAXY. Z relacji wygranych wiemy, że zabawa była super a nagroda bardzo przypadła im do gustu.  

W planach do końca tego roku mamy jeszcze wiele pomysłów do realizacji na świetlicy  i przyległym doń terenie, jednak wydarzenia minionego roku oraz  wystawienie teraz tej nieruchomości na przetarg stawiają pod znakiem zapytania sens naszych działań teraz i w przyszłości. Młodzi także tracą entuzjazm. Dlaczego i skąd taki pomysł? Nowej świetlicy mimo wielokrotnych deklaracji włodarzy ani śladu.
Świetlica w Barnisławiu - historia bez "happy-endu"?

Małgorzata Klebańska

Pin It