Sprawca rozboju w Warzymicach zatrzymany!
Wczoraj w Mierzynie zatrzymano mężczyznę, który uszkodził ponad 20 pojazdów na placu hurtowni "Madar". To 30 letni mieszkaniec Szczecina, który w przebraniu z gałęzi tui i świerków w nocy 4 grudnia przebił ostrym narzędziem opony w samochodach dostawczych tej firmy. Ochrzczony został przez internautów "człowiekiem - choinką". Wczoraj sąd zgodził się na objęcie sprawcy dozorem policyjnym.
Na razie nie wiadomo, co kierowało mężczyzną. Miał jednak - jak poinformowała policja - przyznać się do zarzucanego mu czynu. Usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Jest obecnie pod nadzorem policji.
reklama
O rozboju w Warzymicach pisaliśmy jako pierwsi na łamach portalu już 7 grudnia. W nocy z soboty na niedzielę około godz 00:20 ktoś przyszedł na teren firmy Madar przy ul szklarniowej 1 i przebił opony w 21 samochodach firmowych oraz prywatnych - mówił Mateusz Watral z firmy "Madar". Rozciął siatkę ogrodzeniowa od strony pola, obserwował stróża i po kolei przebijał opony w każdym samochodzie. Podczas próby przebicia opony w ciężarówce rozciął sobie rękę, najprawdopodobniej lewą. Mocno ją rozciął bo dużo krwi było na śniegu. Na zapisie z naszego monitoringu widać jak odchodzi od nas z firmy o godz 03:34 w dniu 4 grudnia i następnie najprawdopodobniej kieruje się w stronę Szczecina.
reklama
Sprawca został złapany dzięki sprawnym działaniom Policji z Mierzyna oraz innych jednostek. Ogólnopolski rozgłos w tej sprawie bardzo pomógł poszkodowanym. Z informacji, które udało się uzyskać nieoficjalnie u pracowników hurtowni wynika, że organy ścigania zajęły się tą sprawą priorytetowo i postawiły sobie za punkt honoru szybkie znalezienie sprawcy. Pomógł liczny monitoring na Gumieńcach. Ważnym dowodem naprowadzającym w tej sprawie było badanie krwi pozostawionej w kilku miejscach.
reklama
Wskazaliśmy śledczym potencjalne osoby, które groziły naszej firmie oraz w ostatnim czasie działały na naszą szkodę - mówi jeden pracowników pragnący zachować anonimowość. I to był strzał w dziesiątkę. Była to Pani, która działała na niekorzyść naszej firmy i została zwolniona z pracy. I to była prawdopodobnie jej zemsta. Całego rozboju dokonał jej chłopak.
Straty wyceniono na 30 tysięcy złotych. Policja wystąpiła do sądu o dozór dla niego a sąd przychylił się do tego.